Konsekrowani w sercu
Właśnie minął Dzień Życia Konsekrowanego który wypada 2 lutego, i chciałabym pośrednio powrócić do niego. A to z przyczyny, że oprócz tzw. osób konsekrowanych i osób świeckich w kościele są też tacy, którzy stanowią jakby ogniwo pośrednie między tymi grupami. Ja ich nazywam „konsekrowani w sercu”. To świeccy uczestnicy różnych grup i wspólnot przykościelnych. Jedną z nich jest Legion Maryi, oraz w tych ramach PPC, czyli pielgrzymowanie dla Chrystusa. A jeszcze prościej – po prostu m.in. ewangelizacja uliczna. Niedawno pan Krzysztof z Cieszyna przysłał mi takie świadectwo. Posłuchajmy (fragment):
„Ewangelizacja w parku zdrojowym w Ustroniu
W ciepłe, listopadowe, czwartkowe popołudnie, z braku chętnych tym razem sam jeden jadę do Ustronia Zawodzia w celu ewangelizacji. Siadam na ławce w parku pod Domem Zdrojowym obok Władysława (83). Wdowiec od lat trzech, informuje o żonie, że była bardzo dobra. Ma ośmiu wnuków, wszyscy po lub kończą studia, synowa lekarka. O przechodzącej parze mówi, że to „małżeństwo sanatoryjne”. Po czym poznaje? „Trzymają się za ręce; ze swoją tak się nie chodzi”. Zapytany, czy Pan Bóg istnieje odpowiada, że Wszechświat jest ogromny, że jest coś. Chodzi do kościoła, spowiada się. Komunię św. przyjmuje. Składam mu życzenia do zobaczenia w Niebie. Czyżby był praktykującym, ale wątpiącym lub niewierzącym?”..
I tak mijają godziny tej służby Panu Bogu. Cichej, czasami niewdzięcznej, ale jednak dającej satysfakcję. Że się zrobiło co mogło. I chwała Panu!
4.02.2018